IRKA I "MURZYNEK"
Opowiem historię,
to się tak zaczyna
-panna Irka na wieś
przywiozła "Murzyna".
Dzisiaj to normalne,
dziś się nikt nie dziwi,
ale wtedy ludzie
byli podejrzliwi.
Szeptali po kątach
- skąd go ona wzięła,
przecież nie z Afryki
jego wytrzasnęła?
A najbardziej
dzieci jego oglądały,
bo tylko w czytance
"Murzynka" widziały!
A, gdy Irka na wieś
z "Murzynkiem" ruszyła,
zaraz "chmara" dzieci
za nimi goniła.
Każdy elementarz
z szuflady wyciągał
i "Murzynka Bambo"
na kartkach oglądał.
Potem znów biegł na wieś
i czekał na Irkę,
kiedy ona wyjdzie
ze swoim "Murzynkiem".
Nie mogła się ruszyć
- się zastanawiała...
po co z tym "Murzynkiem"
na wieś przyjechała?
A kiedy z "Murzynkiem"
w zbożu się schowała,
tam gromada dzieci
im się przyglądała.
To była przygoda
Irki i "Murzynka",
nigdy już go więcej
nie przywiozła Irka!
Dzieci są dorosłe,
swoje wnuki mają,
ale o tym jeszcze
ciągle wspominają.
I opowiadają
jak to panna Irka
w latach sześćdziesiątych
przywiozła "Murzynka"!
dn.22.11.2009r.
autor-Jadwiga Urszula Szczęśniak
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zapraszam: http://gwiazdywstrumyku.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuń