Dziwny tytuł mego wiersza,
bo kiełbasa jest bez mięsa?!...
Ona polska nie niczyja,
trzeba teraz ją omijać!!!
Tak Minister Zdrowia mówi,
czy on wszystkich nas nie lubi?!
Czy on nie wie co my jemy,
że my wszyscy się trujemy?!
O mój Boże co ja słyszę,
co znajdziemy wśród tych kiszek?!
A niech weźmie ich cholera,
mięso spadło w nich do zera!!!
Zamiast mięsa - kości skóra,
o kiełbasę awantura,
woda, tłuszcze, żelatyna,
kto tu winien, czyja wina?!
Sam minister mówi szczerze
- niech tej taniej nikt nie bierze!!!...
Prawdy się nie dowiesz w sklepie,
jak ją widzisz, już cię "trzepie"!!!
Czy minister się nie wstydzi,
przecież ją na półkach widzi!!!
Nie dość, że już w kraju bieda
i kiełbasy jeść się nie da!!!
Sami w Sejmie się panoszą,
nas nie wszystkich stać na droższą!!
Czy my dobrej już nie zjemy?...
jak my długo pożyjemy?...
Chyba lepsze są wędliny,
dla domowej hmm...zwierzyny!
A, gdzie dobra się podziała,
jak nam Unia już nastała?
Gdzie parówki, gdzie serdelki,
był ich wybór taaaki wielki!
Gdzie kiełbasa nasza polska,
gdzie myśliwska i krakowska,
i gdzie wiejska, gdzie salami,
my ich smaku już nie znamy!
Gdzie żywiecka, kabanosy,
wychwalane pod niebiosy!
Gdzie podlaska i gdzie biała,
czy je Unia nam zabrała?!
Czym Wy dzieci nam karmicie,
czy Wy tego nie widzicie?
Jakie będą pokolenia,
jak się w Polsce nie pozmienia?!
Po cóż im emerytury,
jak w żołądkach będą dziury?!
Oni na nich nie posiedzą,
"raczkiem" ich kiełbasy zjedzą!!!
O ma Polsko, ma Ty Nasza,
już bez mięsa Twa kiełbasa!
Już nastały ciężkie czasy,
nie zjesz dobrej już kiełbasy!!!
Czyśmy na to zasłużyli,
żebyśmy "resztkami" żyli???!!!!
dn.25.05.2012r.
autor - Jadwiga Urszula Szczęśniak
(obrazki z internetu)
Ależ Uleczko, tak było, jest i będzie!!! Przykładem innego produktu, który nie ma nic wspólnego ze swoja nazwą jest ser żółty. Można go kupić za niewiele ponad 10 zł. W normalnym serze jest mleko, sól i podpuszczka lub/i kultury bakterii. Niektóre sery nawet te dobre, zawierają chlorek wapnia (odciąga wilgoć, ser jest twardszy i sprężysty) i barwniki. Sery niskiej jakości zawierają jeszcze konserwanty. Wszystkie te sery zawierają mleko, natomiast w produktach seropodobnych głównym składnikiem jest łój i różne chemiczne paskudztwa. Problem oszukiwania klientów nie jest niczym nowym. Produkt dobry jakościowo, kosztuje duże pieniądze. Ostatnio widziałam ekologiczną i najwyższej jakości wołowinę z Argentyny- kosztowała 235 zł za kg (mrożone steki wołowe). Mimo, że nie jadam mięsa, ale zainteresowała mnie tak wysoka cena. A wracając do oszukiwania klientów, pamiętasz film „Poszukiwany, poszukiwana", w którym „domorosły" naukowiec, badał zawartość cukru w cukrze? Śmialiśmy się z tych słów, a one były faktem.Uleczko, jesteś niesamowita. Bawisz się słowem, a ripostą strzelasz prosto w 10.
OdpowiedzUsuńTrafione pięknie! Gratuluję pomysłu! Tak, masz racje, takich produktów z nazwy polskie, polska, polski jest znacznie więcej... Cóż, można powspominać smak, jakość tych polskich... Cóż panowie z "wierchuszki" przy swoich "skromnych" apanażach takich problemów nie mają, ich stać na lepsze i jakościowo i smakowo jeszcze na prawdę polskie produkty... Pozdrawiam serdecznie na prawdę po polsku!
OdpowiedzUsuńKiełbasa bez mięsa . . . najnowszy produkt na który powinniśmy starać się o unijny certyfikat na produkt regionalny . Tylko u nas ;(
OdpowiedzUsuńwiesz Ula, to nasz Polska rzeczywistość.Świetnie przedstawiłaś system naszej hmmm... gospodarki odpadami przeznaczonymi do jedzenia dla warstw biedniejszych
OdpowiedzUsuń