Smutno mi bez Ciebie ....


Piąty dziś miesiąc Aneczko mija
a w mojej głowie wciąż "kołomyja'.
Zamykam oczy i wciąż się łudzę,
że Ciebie ujrzę, gdy się obudzę.

I znów nie widzę mego Anioła,
a moje serce płacze i woła,
tyle już czasu Cię nie widziałam,
co Ty tam robisz, gdzieś się podziała?

Pamiętasz Siostro jak obiecałaś,
że jak tam będziesz, będziesz widziała....
to przyjdziesz do mnie i mi opowiesz,
co tam robicie, czego się dowiesz....

Czekam na Ciebie każdziutkiej nocy,
gdy potrzebuję Twojej pomocy,
gdy potrzebuję serca Twojego,
mego Anioła Nieprzeciętnego.

Co Ty tam robisz Siostro kochana
i w dzień i w nocy, z samego rana?
Co Ty tam robisz Słodki Aniele,
ja tu bez Ciebie się nie weselę.

Bez Ciebie smutny każdziutki dzionek,
zamilkł na zawsze ten nasz "Skowronek".
Czy Ci tam dobrze w tym Wielkim Niebie?...
Tyś w naszych sercach -  kochamy Ciebie.



Kochanej siostrze Ani - Ula

dn.03.06.2013r.
autor - Jadwiga Urszula Szczęśniak
(obrazki z internetu)

6 komentarzy:

  1. Ileż w tych wierszach bólu po stracie kogoś bliskiego!Ale napisane pięknie o kimś kogo się kochało całym sercem i wydaję się że jest obecny z Tobą cały czas.Ja znam to uczucie.Nie dawno straciłam siostrę i też ubolewam nad stratą.Przepiękna poezja,choć smutna ale lekko się czyta.Pozdrawiam i zapraszam na mój blog yasmira.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety, najbardziej zagubieni są ci, którzy stracili kochaną osobę. Tak już jest Uleczko, że ci, którzy kochają prawdziwie, walczą gdy przyjdzie taka potrzeba.
    Tak trudno się żyje z bólem duszy, wewnętrzną rozpaczą. W obliczu takiej tragedii stajemy się bezbronni, niczym dziecko. Tak trudno żyć normalnie. Nie nosić obawy, lęku i smutku przed kolejnym dniem. Tak już jest Uleczko, że ci, którzy kochają prawdziwie, walczą gdy przyjdzie taka potrzeba.
    Powinno to być morałem dla każdej osoby, która wypowiada słowo kocham nie rozumiejąc jej znaczenia. Powinno to być morałem dla każdej osoby, w której nie ma empatii.
    Pisz Uleczko, pisz!!!! Masz zacięcie i twórcze pióro.

    OdpowiedzUsuń
  3. 14 lipca straciam syna który miał niespełna 22 lata.zginął potrącony przez samochód gdy wracał do domu.strata i ból nie do opisania!tym bardziej,że syn utrzymywał mnie.razem mieszkaliśmy.zostałam sama z mężam alkoholikiem na którego nie mogę liczyć.Bartek byl moją ostoją,moją opoką,dobrze się dogadywaliśmy! a teraz go niema! został pusty pokój,biurko,komputer zdjęcia i łzy

    OdpowiedzUsuń
  4. Jadwiga Urszula Szczęśniak12 września 2013 03:07

    Bardzo Ci współczuję Halinko.
    Wiem co może przeżywać matka po stracie swojego kochanego dziecka.
    Wiem jak może być Tobie teraz ciężko, tym bardziej, że mogłaś na niego zawsze liczyć i był Twoją opoką i ostoją.
    Żadne słowa pocieszenia nie zastąpią bólu po stracie kochanej osoby.
    Przez to wszystko człowiek musi przejść sam, a to trwa i trwa i trwa....
    Zostaję z Tobą Halinko w bólu i łzy mi same napływają do oczu,
    bo wiele w życiu już przeszłam.
    Bądź dzielna.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Ula

    OdpowiedzUsuń
  5. To prawda, że Ci co zostają tu na Ziemi sś zagubieni już na zawsze bez kochanej osoby i Ty o tym Ineczko wiesz.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń