Choć kobieta to "puch marny",
ale samowystarczalny.
Twoje święto, czy też pana
jesteś wciąż zapracowana.
Jak pan nie chce - nie pomoże!
wyjdzie z domu, jest na dworze...
Gdy do domu już powróci,
coś pod nosem ciągle nuci...
Ty się spieszysz
pieczesz, sprzątasz
pod nogami ci się pląta.
Zasnął
- śnią mu się bąbelki,
odpoczywa
- Pan jest Wielki!
wyjdzie z domu, jest na dworze...
Gdy do domu już powróci,
coś pod nosem ciągle nuci...
Ty się spieszysz
pieczesz, sprzątasz
pod nogami ci się pląta.
Zasnął
- śnią mu się bąbelki,
odpoczywa
- Pan jest Wielki!
Leży sobie na kanapie
i pod nosem
nasz pan chrapie.
Śni się panu kierownica,
swoją jazdą się zachwyca...
i pod nosem
nasz pan chrapie.
Śni się panu kierownica,
swoją jazdą się zachwyca...
Już nasz panek się obudził,
są już goście - chce do ludzi
i przy stole pan zasiada,
swe kawały opowiada...
Smakołyki im podajesz,
masz dziś pełne ręce zajęć.
Twój pan rześki, wypoczęty,
bawi gości, jest zajęty ...
Chociaż w lesie nie zabłądzi,
inna nim półkula rządzi
i pan Ciebie nie zrozumie,
bardzo chciałby,
lecz nie umie.
są już goście - chce do ludzi
i przy stole pan zasiada,
swe kawały opowiada...
Smakołyki im podajesz,
masz dziś pełne ręce zajęć.
Twój pan rześki, wypoczęty,
bawi gości, jest zajęty ...
Chociaż w lesie nie zabłądzi,
inna nim półkula rządzi
i pan Ciebie nie zrozumie,
bardzo chciałby,
lecz nie umie.
A gdy zamknie się w łazience
to dopiero
- "ja cię kręcę"...
pan tam sobie
hmm..."dogodzi"...
jest z gazetą,
nie wychodzi....
to dopiero
- "ja cię kręcę"...
pan tam sobie
hmm..."dogodzi"...
jest z gazetą,
nie wychodzi....
Tam dopiero pan "dojrzewa",
bierze prysznic, głośno śpiewa...
Jest też z pana
Wielki Tchórz!...
przed strzykawką
zmyka już....
bierze prysznic, głośno śpiewa...
Jest też z pana
Wielki Tchórz!...
przed strzykawką
zmyka już....
Wtedy pan jest małym dzieckiem,
skryłby się pod twoją kieckę!
skryłby się pod twoją kieckę!
Choć ma chęci, chciałby pomóc,
pan jest zabłąkany w domu...
Cóż Kobieta "marny puch"
a pracuje wciąż za dwóch.
Mimo wszystko tak to widzę,
piszę szczerze - się nie wstydzę,
a mój dowcip wywarzony
i humorem ubarwiony.
dn.12.03.2012r.
autor - Jadwiga Urszula Szczęśniak
obrazki - gify.net
pan jest zabłąkany w domu...
Cóż Kobieta "marny puch"
a pracuje wciąż za dwóch.
Mimo wszystko tak to widzę,
piszę szczerze - się nie wstydzę,
a mój dowcip wywarzony
i humorem ubarwiony.
dn.12.03.2012r.
autor - Jadwiga Urszula Szczęśniak
obrazki - gify.net
Rzeczywiste spostrzeganie mężczyzny okiem dojrzalej kobiety, a zarówno teksty wesołe, rzeczowe, dowcipne,wręcz kabareciarskie:)Brawo!!!
OdpowiedzUsuńNo nie powiem - wyjątki są również...
OdpowiedzUsuńMimo wszystko tak to widzę,
piszę szczerze - się nie wstydzę.
A mój dowcip "wywarzony"
i humorem ubarwiony...
Pozdrawiam serdecznie:-)
A gdzie tam puch marny! Nigdy w życiu :D Obrazki są świetne :) Gratuluję, ciekawy blog, pozdrawiam, Natalka
OdpowiedzUsuńP.S. W wolnej chwili zapraszam do wyszukania frazy na Facebooku: Auri Closard - autor, poeta, godny uwagi :)
Dziękuję za wizytę i komentarz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Super! Przedni dowcip, z wielkim kunsztem przedstawiony. Mimo, że ten tekst także troszkę we mnie uderza (przyznaję się bez bicia), to muszę autorce przyznać rację... Dlatego ja zawsze do kobiet jestem pełen podziwu i wielkiego uznania!
OdpowiedzUsuńNo cóż - taka prawda.
OdpowiedzUsuńKobiety nikt nie zastąpi.
Dziękuję, że do tego się przyznajesz i potrafisz docenić kobiety.
Serdecznie pozdrawiam.