biegła kaczka za kaczuszką.
Powiedz mi siostrzyczko miła,
czy jak ja się zagubiłaś?
Ja nikogo nie słuchałam,
biegłam sama i kwakałam...
A, gdy już się obejrzałam
to nikogo nie widziałam.
Ja wszystkiego się tu boję,
dziwnie pika serce moje.
W trawce siedzę, ciągle płaczę,
czy już mamy nie zobaczę?
Smutne, biedne, zgubione,
przez swą mamę nietulone.
Obie biegły i kwakały,
patrzą?
a tu lisek mały.
Mały lisek biegnie sobie,
rób siostrzyczko
co ja robię!
Wcale się nie wystraszyły,
swoje piórka nastroszyły
i tupały - raz dwa, raz!
mały lisek uciekł w las.
Ten rudzielec tam się schował,
może będzie lamentował?
Może przyjdzie ich gromada,
wiesz, uciekać już wypada!
Tyś jest młoda i ja młoda,
fajna nasza jest przygoda.
Rozmawiały całą drogę,
zjadły obie też stonogę,
bo jak w brzuszku
nieco burczy,
pusty
to dostaje kurczy...
Narzekały na pogodę
i z kałuży piły wodę,
trawkę trochę poskubały
i kwakały i hasały.
Co tam mama,
ojciec, brat.
Same
wyruszyły w świat!
Widzisz siostro?
Nie do wiary!
Zobacz!
- jakie tam szuwary.
Szły i szły,
nastała noc,
gwiazd,
księżyca wielka moc,
szły i szły
i wciąż błądziły
i kwakały
się gubiły.
Usłyszała dzika kaczka,
i podeszła je znienacka,
o nic je już nie pytała,
bo się sama domyślała.
I do siebie zaprosiła,
napoiła, nakarmiła,
pod swe skrzydła
obie wzięła,
przytuliła i zasnęła.
I kwakała,
kwa kwa kwa,
ciocia wam
schronienie da.
Już kaczuszki małe spały,
do swej cioci przytulały.
Rano, gdy się obudziły,
jakżesz obie się dziwiły.
Tak dziwiły się szalenie,
jakież cioci upierzenie?
Ciocia już nasłuchiwała,
wie - rodzina je szukała.
Tam na łące jest zebranie,
ciocia wyszła na spotkanie,
i kaczęta im oddała,
ciocia krewną ich została.
Upierzeniem się różniły,
lecz się bardzo polubiły.
A kaczuszki przepraszały,
że rodziców nie słuchały.
dn.22.10.2014r.
autor - Jadwiga Urszula Szczęśniak
(obrazki z internetu)
Ulko.Tak jak Twoje beztroskie kaczuszki z wiersza, nasze dzieci poznają świat. Ważne, żeby zawsze kiedy zabłądzą, trafiły na taką mądrą i dobrą ciocię kaczkę.
OdpowiedzUsuńWiersz ciepły i pogodny. Ozdoby rysunkowe podkreślają jego bajkowy charakter. Miło się go czyta.
Pozdrawiam i miłego dnia życzę
Ja myślę Ulu, że czas wiersze dla dzieci wydać w książce, bo są pouczające :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
W życiu nie wszystko jest bajkowe.
OdpowiedzUsuńCzłowiek przez całe życie się uczy i czasami popełnia błędy.
A ptaszki i zwierzątka również.
Miłego Dnia Elu :-)
Wiesz Elu,
OdpowiedzUsuńjeszcze o wydaniu wierszy sama nie myślałam,
chociaż wiele osób już mi podpowiadało.
Miłego Dnia Elu :-)
Ale się zaczytałam! Tyle zamieszania zrobiły te wesołe kaczuszki:)
OdpowiedzUsuńI to jest dobry pomysł na książeczkę dla dzieci... nie ma co czekać, bo potem jak te wszystkie wiersze zebrać i posegregować???
A i ilustracje trzeba zrobić:)
OdpowiedzUsuńMoże pomyślę...
OdpowiedzUsuńMiłego Dnia :-)
Dziękuję za podpowiedź.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Lubię kaczuszki, takie milutkie są. Dobrze, że się odnalazły. Ciocie są fajne. :)
OdpowiedzUsuńWszystko jest fajne, gdy jest się dzieckiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
„Dwie zagubione kaczuszki”, to piękna edukacyjna poezja dla dzieci. Przedstawia fragment rzeczywistości, z którą dziecko chętnie się zidentyfikuje. Przecież kaczuszka, to właśnie często, z miłością matki nazwane jej własne dziecko. Edukacyjna strona tego poematu, to również pokazanie dziecku „kawałka” świata przyrody i w konsekwencji związków międzyludzkich.
OdpowiedzUsuńPięknie, pięknie i bardzo szkoda, że tak piękna i wartościowa Twoja Uleczko twórczość przeznaczona jest dla wąskiej grupy…
Pozdrawiam i wciąż wierzę, że kiedyś trafi do moich rąk nie jeden tomik Twojej poezji.
Halina-Inka
Dziękuję Inko za miłą wizytę.
OdpowiedzUsuńA do wydania swoich wierszy dojrzeć muszę...
Miłego Dnia :-)