czy swego misia jeszcze zobaczę?
Może przywiezie go moja mama,
choć mam laleczkę – nie jestem sama.
Ze swą laleczką nie porozmawiam,
ja ją ubieram, jej nie zostawiam.
Ale mój Misiu taki milutki,
ja mu powierzam wszyściutkie smutki.
Jest przyjacielem i mnie wysłucha,
ja mu się zwierzam, szepczę do ucha.
I go rozumiem co do mnie mówi,
i ja to czuję, że Miś mnie lubi.
Cichooo….ktoś puka – to moja mama.
Dziś nie pobiegnę – nie mogę sama,
Bo mi nie wolno wyjść na chwileczkę,
ja w swojej rączce mam kroplóweczkę.
O swej chorobie już zapomniałam,
gdy wielkie pudło z Misiem ujrzałam.
Moja mamusia wieczko podnosi
i na łóżeczko Misia przynosi.
Serduszko bije mi jak szalone,
z radości oczka mam załzawione
I już ujrzałam Misia oczęta
i jego buźka też uśmiechnięta.
Ma Miś niebieską koszulkę w kratkę,
spodnie na szelkach, beżową łatkę.
Jego policzki nieco nadęte
a lewe uszko troszkę klapnięte.
Takiego Misia ja pokochałam,
gdy na półeczce w sklepie ujrzałam.
Bym na innego nie zamieniła,
bo co bez niego ja bym zrobiła?
On jest kochanym mym przyjacielem,
my już mieliśmy swych przygód wiele.
Tam gdzie wyjeżdżam Misia zabieram,
oglądam z nim bajki, mu się otwieram.
Gdy noc przychodzi Misiu mnie słucha,
swe tajemnice szepczę do ucha.
Mu opowiadam swoje rozterki,
wtedy dopiero mam problem wielki.
Może są małe, lecz dla mnie duże,
gdy coś nie wyjdzie, wpadnę w kałużę.
Co powie mama, co powie tata,
gdy ich nie słucham, im figle płatam.
Co powie moja w przedszkolu pani,
czy mnie pochwali, czy za coś zgani.
Dlaczego dzisiaj grzeczną nie byłam,
przecież nie chciałam a zawiniłam.
Miś mnie rozumie i mi tłumaczy
i mnie pociesza to wiele znaczy.
Nieraz się śmieje jak do mnie mówi,
taka drobnostka – trzeba ją zgubić!
Miś nie dopuszcza żebym płakała
mówi mi często – śmiej się ma mała!
A, gdy zawinię – bym przeprosiła
i bym dla wszystkich pogodną była.
Nigdy się na mnie Misiu nie złości,
Misiu ma w sobie wiele miłości.
Teraz w szpitalu za nim tęskniłam,
chciałam go zabrać – lecz nie zdążyłam.
Gdy go dostałam – znów przytuliłam,
nawet nie wiecie jak się cieszyłam.
Mamusi nie ma – już wyjechała
i tylko pustka po niej została.
Dziś nocka jasna i księżyc świeci,
w swoich łóżeczkach śpią wszystkie dzieci.
A ja od rana mam mętlik w głowie,
co dziś na uszko misiowi powiem?
Cicho na uszko mówić zaczęłam
i nie pamiętam kiedy zasnęłam.
Szybko zasnęłam, oczka zmrużyłam,
mój Miś pamięta co mu mówiłam.
Wczoraj mówiła mała Julusia:
kocha mnie tatuś, kocha mamusia,
kocha mnie babcia, kocha mnie dziadek
i mój kochany mały niedźwiadek.
A raniuteńko, gdy tylko wstałam,
znów obok siebie Misia ujrzałam.
Mój Miś radośnie nasz dzionek wita
i o zdróweczko Misiu mnie pyta.
Wiesz ma Juleczko, gdy jeszcze spałaś
to pielęgniarka przy Tobie stała.
Temperaturę Tobie zmierzyła,
Cię pogłaskała i przytuliła.
Jeszcze poleżysz Julciu w szpitalu,
lecz do lekarzy Ty nie miej żalu.
Ja każdy dzionek będę przy Tobie
i nie zostawię Cię w Twej chorobie.
Miś mnie przytula, do mnie się śmieje,
ja wiem Juleczko, że wyzdrowiejesz.
Wtedy wrócimy razem do domu,
znów zabawimy się po kryjomu.
Przyjdzie do Ciebie babcia kochana,
tatuś przewiezie Cię „na barana”,
A na huśtawkę zabierze dziadek
i ja też będę hmm…przez przypadek.
Nie mogę płakać – mam swego Misia,
On na łóżeczko do mnie się przysiadł.
Przy nim to częściej co dzień się śmieje,
lepiej się czuję – chyba zdrowieję!!!
Dn.16.01.2012r.
Dla kochanej bratanicy Julci - ciocia Ula
autor - Jadwiga Urszula Szczęśniak
(obrazki z internetu)
Piękny wiersz. Cudowny misiu, przyjaciel niezastąpiony.Pocieszyciel w chorobie, powiernik. Prawdziwy przyjaciel.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Wspaniały wiersz. Myslę, że jak najszybciej powinien trafić do dzieci w szpitalach, w szkołach i przedszkolach. A take w domach
OdpowiedzUsuńŻyczę Julci dużo zdrowia
OdpowiedzUsuńNiech w szpitalu się nie chowa :)
Serdeczności Ulu i dla Ciebie także mnóstwo zdróweczka :)
Dziękuję za życzenia.
OdpowiedzUsuńJulka na szczęście wyzdrowiała.
A ja pomaleńku do zdrowia dochodzę.
Miłego dnia :-)
Tak,
OdpowiedzUsuńpluszowy Miś jest w życiu dzieci niezastąpiony.
Miłego dnia Aniu :-)
Muszę pomyśleć...
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Janinko :-)
Fajny wierszyk na Dzień Pluszowego Misia. :) .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ulu. :) .
O pluszowych misiach też musimy pamiętać.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Teresko :-)
Fantastyczny wierszyk, a misiu kochany jest nie do zastąpienia.
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka dla Julci i dla Ciebie Ulu.
Pozdrawiam cieplutko.
Dzieci kochają pluszowe misie.
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia.
Miłego dnia Olu :-)
Miś zawsze kojarzy się pozytywnie. Pomoże Julce pokonać tęsknotę i znieść pobyt w szpitalu. Jak zawsze Ulko wiersz pełen serca, miłości i dobroci.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ulko.
Dzieci uwielbiają pluszowe misie.
OdpowiedzUsuńSpokojnej nocki.
Julcia piękny otrzymała od cioci prezent w postaci wiersza. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że Julka wyzdrowiała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Witam,
OdpowiedzUsuńPluszowy miś to zawsze miła przytulanka.Nam -dorosłym też kojarzy się z serdecznością .....to taki nasz pierwszy spowiednik....wysłucha nasze żale i bolączki...to nasz pocieszyciel i przyjaciel od serca.
Dobrego dnia
Serdeczna......Ola
Masz rację Olu
OdpowiedzUsuńi nam taka przytulanka
też by się przydała.
Miłej niedzieli :-)
Jeden pluszowy miś, a tyle radości. Piękny, ciepły wiersz dla Julci. Pozdrawiam, Ulu.
OdpowiedzUsuńMoże już Nam nie tego typu przytulanka lecz przydaje się wsparcie ze strony najbliższych jak i .....sympatycznych osób. Dobre słowo też jest cenne.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego...Milutkiego tygodnia a zwłaszcza poprawy zdrówka !!! :)
życzy
wierna Ola :)
Dzieci kochają pluszaki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)