Nie cofnę czasu - dla tolunowej Oli

Wiem, że nie zatrzymam i nie cofnę czasu,
nie stanie on w miejscu, gdy pójdę do lasu.
I kiedy z Rodziną, z Przyjaciółmi będę,
on mi towarzyszy, gdziekolwiek nie siędę.

Nie zamknę go w domu, nie oddam nikomu,
nie mogę go zmienić także po kryjomu.
On jest ciągle przy mnie i ze mną upływa,
raz jestem radosna a raz nieszczęśliwa.

Zmienić go nie mogę, jaki na to sposób?
on jest kontrolerem też mojego losu…
raz taki radosny a raz ze mną krzyczy…
w chwili, gdy jest we mnie aż tyle goryczy.

Jest w chwili tragedii i mnie kontroluje,
czasu tu nie zmienię, nie powiem dziękuję.
I jest przy mnie blisko kiedy łzy ocieram,
on mi podpowiada, gdy mu się „otwieram”…

Był w chwili zabawy i swój czas przedłużał,
gdy byłam maleńka, potem taka duża.
I był przy mnie blisko i po łąkach biegał,
cieszył się też ze mną i piękno dostrzegał.

Wąchał ze mną kwiatki i dmuchał dmuchawce,
był dla mnie pomocny, gdy był na huśtawce.
On mi towarzyszy i ja go nie zmienię,
teraz mi pomaga, gdy stąpam na ziemię…

Dziękuję Ci Olu, że do mnie zaglądasz,
czytasz moje wiersze i mnie się przyglądasz.,
że w chwili tragedii wirtualnie byłaś,
że Ty mnie wspierałaś, swój czas poświęciłaś.

On był ze mną Olu, gdy rękę podałaś,
dziękuję Ci za to, że przy mnie czuwałaś!

dn.02.06.2013r.
autor - Jadwiga Urszula Szczęśniak
(obrazek z internetu)

3 komentarze:

  1. Napisane pięknie i wzruszająco,
    choć nie działa to na mnie kojąco.
    Zmusza mnie tylko do myślenia,
    co ja mam jeszcze do uczynienia .

    Nie jestem lekarstwem na całe zło,
    które do Ciebie ostatnio szło.
    Chciałam być z Tobą wirtualnie blisko,
    a to okazało się moją drogą śliską.

    Może teraz się znów odnajdziemy ,
    i sobie odpowiemy-czy razem idziemy.
    Czy damy sobie radę ze sobą,
    bo ja na "tak" kiwam głową.

    Czekam tylko na Twe wyznanie,
    i dalej nie wiem co się stanie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na wszystko musi przyjść odpowiednia chwila. Nie można niczego przyspieszać. Uczucia, to najbardziej złożony element człowieczeństwa. Jedni dla przeżycia żałoby muszą otoczyć się wianuszkiem wspierających go osób. Inni przeżywają w samotności, a jeszcze inni przechodzą do porządku dziennego i żyją pełnią życia. Oczywiście nie rozumiem tego ostatniego postępowania i uważam, ze zlekceważona żałoba upomni się o zapłatę.
    Widać Uleczko, że TY jesteś człowiekiem i przechodzisz ten smutny okres w poszanowaniu pamięci o swojej Siostrze. Jednak uważam nieustająco, że właśnie teraz powinnaś mieć największa wenę twórczą. Jesteś miotana tysiącem wątpliwości, a to dobry materiał do tworzenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mówi się, że pośpiech jest złym doradcą, ale samotność też czyni spustoszenie w naszej osobowości. Wiem, że samotność jest człowiekowi od czasu do czasu potrzebna. Jednak nie powinna ona trwać zbyt długo. Udajemy wówczas,że nikogo nie potrzebujemy i oszukujemy siebie mówiąc, że jest nam ze sobą dobrze. Może pozornie jest dobrze, ale wciąż jest jakiś niedostatek...,....niedostatek miłości, poczucia bycia potrzebnym innym a inni nam.

    OdpowiedzUsuń