Do obory drzwi otwieram
-a niech weźmie ją cholera!
Czy ja oby nie zbłądziłam,
czy ja dobrze tu trafiłam?
Czy to nasza jest obora?
ktoś postawił tam potwora!?
Może jestem tak zaspana...
przewidzenia mam od rana?
Dzisiaj chyba
nie wytrzymam,
czy to nasza
mućka Lima?
Jakaś taka
rozluźniona,
nie poznaję
czy to ona?
Taka jest
wysportowana,
jakie mocne
ma kolana,
nawet ma
różowe usta,
czy jej głowa
taka pusta?
Przednie nogi
trzyma w górze,
mućka tańczy tam
na rurze!
Przez noc całą
niedojona
i nabrzmiałe
ma wymiona.
Ona mnie się
też nie wstydzi,
z wiadrem stoję,
mnie nie widzi.
Chyba dziś
jej nie wydoję,
na nią patrzę,
jej się boję..
Co z mą krową
się zrobiło,
czy rozumu
jej ubyło?
Teraz trawa
świeża w maju,
ona tańczy
jak na haju!
Czy ktoś
dał jej
jakiś liść,
taka dziwna
ona dziś!
Kto im to zorganizował?
kto tam rurę zamontował?
Kto tam zrobił oświetlenie?
Kto ogląda przedstawienie?
Na widowni byczek Grześ,
jaki wstyd na całą wieś!
Może bez nich będzie bieda,
mućkę z byczkiem
szybko sprzedam!
dn.23.11.2014r.
autor - Jadwiga Urszula Szczęśniak
(obrazek z internetu)
Trzeba się rozejrzeć, czy w świeżej trawce nie rosła też taka zielona roślinka, co to wprawia w taki stan, a zwą ją Marycha ha ha
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
super wierszyk z humorem. ha, ha! ale się uśmiałam:) Świetna satyra na te panie tańczące w nocnych klubach, hi,hi :)
OdpowiedzUsuńTeż tak ją podejrzewałam o "zielony liść"....
OdpowiedzUsuńSpokojnej Nocki :-)
Dziękuję :-)
OdpowiedzUsuńSpokojnej Nocki :-)
Bardzo fajny wiersz z humorem :)
OdpowiedzUsuńJeśli mogę podpowiedzieć - nie sprzedawaj tej krowy, bo wyjątkowo utalentowana jest ;).
Ja się tyylko słowem bawię i pomyślę czy zostawię ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i buziaki ślę :-)