Nigdy nie widziałam
tak groźnego nieba,
wiatr chmury przeganiał
tam gdzie nie potrzeba.
Nikt nie mógł przewidzieć,
nie mógł niebu pomóc.
szczęśliwi co byli
gdzieś w zacisznym domu.
Bo trąba powietrzna szybko "szła", niszczyła,
i zginął też człowiek i ludzi raniła.
i kładła stodoły jak "pokosem" siano,
i zrywała dachy, niosła w dal nieznaną.
Powaliła lasy - były ich hektary,
zniknęły w sekundę to aż nie do wiary!
Kładła jak zapałki kilkudziesięcioletnie drzewa,
już na ich gałązkach ptaszek nie zaśpiewa.
Zniknęły ich gniazdka, maleńkie pisklęta,
te które przeżyły będą to pamiętać...
i maleńki lisek, który w norce zasnął,
teraz z niej nie wyjdzie - otwór pień zatrzasnął!
Może zrobi wyjście jego lisia mama,
teraz sama błądzi i jest zatroskana...
Gdzieś na skaju lasu mały zając błądzi,
nie wie co się stało, kto tak go urządził...
Po niektórych drzewach zostały "kikuty",
swój urok straciły, krajobraz jest smutny.
W tych przepięknych lasach zniknęły jagody,
gdy uprzątną drzewa, zasadzą znów młody.
Las zanim urośnie minie lat czterdzieści,
gdy pójdziesz na grzyby, będzie znów szeleścił.
Będą cię witały ptaki i zwierzęta,
tego co się stało nie będzie pamiętał....
Ona trzy regiony w Polsce nawiedziła,
taka była groźna, taka wredna była.
Byli przerażeni ludzie i zwierzęta,
uprzątają szkody, będą ją pamiętać...
Teraz sobie poszła, niech do nas nie wraca,
może tam znów dla niej będzie nowa praca...
niech trąbę powietrzną sam Kosmos pochłonie,
zamknie gdzieś w kraterze, będzie cicho o niej!
dn.14.07.2012r.
autor - Jadwiga Urszula Szczęśniak
(obrazek z internetu)
A dzisiaj znów przyszła i się odezwała,
i zrywała dachy, po polach szalała,
łamała konary, przewracała drzewa,
że znów nas nawiedzi - nikt się nie spodziewał.
dn.31.03.2015r.
autor - Jadwiga Urszula Szczęśniak
Tak wiersz piękny, realny i AKTUALNY. Ten koszmar sama przeżyłam i widziałam na własne oczy, co mogą zrobić anomalie pogodowe. Człowiek może stracić dobytek w kilka sekund. Nasze osiedle zostało oszczędzone, bo z chwilą podjęcia planów budowy zainwestowaliśmy w nowoczesne instalacje odprowadzające wodę po burzach. Nasi sąsiedzi z niedalekiego osiedla, skupili swoją uwagę na tym, co mają wewnątrz. Zdaję sobie sprawę, że nie tylko o tę instalację chodzi, ale o przebudowę swojego myślenia. Strach pomyśleć, że anomalie pogodowe będą towarzyszyły nam znacznie częściej. To, co kiedyś oglądaliśmy w amerykańskich filmach, stało się sprawą również Polski. Trąby powietrzne nad Bałtykiem są już zjawiskiem częstym, a wszystko z powodu zmian klimatycznych.
OdpowiedzUsuńSiła natury jest zatrważająca . . . a my wobec niej niewiele znaczymy .
OdpowiedzUsuńPięknie to opisałaś. Opis lasu po żywiole to majstersztyk. Cudownie to przelałaś na papier! Gratuluję i dziękuję! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńTrąba powietrzna okrutne czyni szkody. A u nas od rana wiatr szaleje, okrutnie wieje. Oby dachy nie sfrunęły i nie było tak jak w Twoim pięknym wierszu.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci Uleńko wspaniałych, radosnych Świąt Wielkanocnych.
Pozdrawiam gorąco i zdrowia życzę :)
Ulu teraz słyszę w radio, że jeszcze dziś będzie wiało nawet z prędkością do 100 km/h. Nie mamy na to wpływu. :-( . Pozdrawiam Ulu :)
OdpowiedzUsuńU nas na zachodzie też wiało, ale bez większych ekscesów. Mocno współczuję tym ludziom, którzy zostali poszkodowani.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ja mieszkam w tym rejonie Polski, którego trąba powietrzna nie oszczędziła...
OdpowiedzUsuńTo jest straszny żywioł.
Pozdrawiam i życze zdrowych i radosnych Świąt Wielkanocnych :-)
Masz rację, że wpływu na to nie mamy.
OdpowiedzUsuńU nas ten żywioł szaleje.
Pozdrawiam :-)
Naszego rejonu ten żywioł nie oszczędził.
OdpowiedzUsuńBiedni są poszkodowani ludzie i teraz przed samymi Świętami....
Pozdrawiam :-)
Wielkopolska też nie jest wolna od szkód jakie wyrządziły wichury. Nawet samochody ciężarowe bez obciążenia powywracane leżą w rowach. Strach wychodzić z domu, bo z drzew lecą gałęzie. Pogoda na początku wiosny jest zawsze kapryśna. Z reguły, kiedy święcimy pokarmy w Wielką Sobotę wieje niemiłosiernie. Żal ludzi, którzy przed samymi świętami dotknął kataklizm. Wiersz pięknie pokazuje żywioł, którego człowiek nie zatrzyma.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ulko:)
Zdrowych i pogodnych Świąt Wielkanocnych życzę Ulko:)
Boję się silnego wiatru. Zawsze wydaje mi się, że zerwie nam z domu dach....
OdpowiedzUsuńTrzymaj się ciepło, Ulu.
Zdrowych, wesołych Świąt! :)
I ja się wiatru boję.
OdpowiedzUsuńTeraz nie wychodzę z domu, bo nie mogę przez chorobę....
ale widzę co dzieje się za oknem.
Zdrowych, radosnych i spokojnych Świąt Wielkanocnych życzę :-)
Być może, że te wichury do Wielkiej Soboty się nie uspokoją
OdpowiedzUsuńi nasze koszyczki ze Świeconką
będą fruwały.
Spokojnych i radosnych Świąt Wielkanocnych życzę :-)
Pięknie i zarazem przerażająco:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :-)
Witam Cię Ulu,
OdpowiedzUsuńZaglądałam tu z niepokojem o Twoje zdrowie, lecz nie śmiem nic pisać, by nie niszczyć Ci tego wirtualnego lecz miłego dla Ciebie świata........a ja jestem NIE stąd...a .z tym poprzednim nie chcesz mieć kontaktu...-rozumiem i więcej nie będę Cię niepokoić....lecz jeszcze teraz -w czasie Twojej rekonwalescencji...
chciałam Ci tą drogą złożyć życzenia świąteczne:
Radosnych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego
oraz błogosławieństwa Bożego
niech zmartwychwstały Chrystus obudzi w Nas to,
co jeszcze uśpione,
ożywi to, co jeszcze w nas martwe
i niech światło Jego słowa
prowadzi nas przez życie w zdrowiu,radości i pokoju....
Zdrowych i pogodnych Świąt
życzy Ci
Ola
Szalała, to prawda. W takich chwilach człowiek nabiera pokory , pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Olu za życzenia.
OdpowiedzUsuńTobie również na te Święta Wielkanocne życzę wiele zdrowia, spokoju i radości.
Miłego Dnia życzę :-)
To prawda.
OdpowiedzUsuńTakiego żywiołu człowiek nie potrafi opanować.
Pozdrawiam i Radosnych Świąt życzę.
Dziękuję Ci Ulu za życzenia,
OdpowiedzUsuńlecz przykro mi, że brakło porozumienia,
że nie pasuję do Twego świata,
bo nie mam blogu, wierszy nie tworzę
i niekiedy byłam w złym humorze
więc na zakończenie naszej znajomości
życzę Ci zdrówka ,uśmiechu i otwartości.
Ze łzą w oku to teraz piszę,
bo chciałam przerwać tę ciszę
Trzymaj się dzielnie, pisz barwnie i pięknie,
bo co niektórym to serce mięknie.
Pozdrawiam nadal serdecznie
Ola
To niesamowite, po latach zobaczyć swój wpis...:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Uleczko i by mijały nas wszelkie anomalie pogodowe.
Uleczko, pięknych, zdrowych, i szczęśliwych Świąt Wielkanocnych dla Ciebie i Twoich bliskich.
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię do mojego serducha.
I Tobie Ineczko również życzę w te Wielkanocne Święta zdrowia, radości i spokoju dla Ciebie i Twoich Najbliższych.
OdpowiedzUsuńTen zywiol chyba jest najgorszy ze wszystkich. Jednak ty potrafilas go opisac i za to Ciebie podziwiam. Wczulam sie w sytuacje osob i niewinnych istot jakimi sa zwierzeta dotknietych ta katastrofa. Twoje slowa dotarly prosto do mojego serca. Masz ogromny talent.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę na moim skromnym blogu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.