...Gdy jeszcze byłaś...

Gdy Kochanie byłaś jam Ci napisała,
nie mogę wciąż pojąć dlaczegoś cierpiała?

Na Twej twarzy grymas, w oczach przerażenie,
widzę ma Siostrzyczko Twe wielkie cierpienie.
Gdybym tylko mogła ja bym je przejęła,
żebyś Ty się do nas choć raz uśmiechnęła.

Bo Twój uśmiech dla nas zawsze wiele znaczył,
a teraz już chyba nikt go nie zobaczy.
Dlaczego tak cierpisz, cóż żeś Ty zrobiła?
Tyś przecież tak dobrą i kochaną była.

Tyś Siostrzyczko dla nas Kochana Aneczka,
wiem, Cię teraz boli każdziutka kosteczka,
odbiera Ci radość, każdy dech zapiera,
dlaczego Najwyższy nam Ciebie zabiera?

Nie mogę już myśleć, łzy jak grochy lecą,
a przez dzionek cały oczy mi się świecą.
Mam taką nadzieję, niechaj cud się stanie,
kocham Cię Siostrzyczko, Ty Moje Kochanie.

To były godziny jakem Ci pisała,
a teraz już siedzę całkiem oniemiała...

Chociaż się modliłam, Pan mnie nie wysłuchał,
Tyś nawet szeptała bliziutko do ucha...
Pan Bóg przecież Wielki, czyni wielkie cuda,
jam bardzo wierzyła...z Tobą Mu się uda.

http://gumi-pl2.bloog.pl/kat,655134,index.html

I znów Mu nie wyszło, znów się nie udało,
odeszła Twa dusza, a zostało ciało.
Każdy dzień bez Ciebie taki niebogaty,
ja co dzień zakładam tylko "czarne szaty".

Tyś tam jest potrzebna, masz wielkie zadanie,
kocham Cię Siostrzyczko, kocham Cię Kochanie.



Kochanej Siostrzyczce Ani - Ula
03 styczeń (wieczór) 2013r.

autor - Jadwiga Urszula Szczęśniak
(obrazki z internetu)

6 komentarzy:

  1. Twa gorycz rozstania z Siostrą na ziemskim padole przejmuje serce, a wiersze przenikają ciało człowieka na wylot. Jednak nie można tkwić w gorzkich wspomnieniach, bo życie "pędzi" dalej i dalej...Pomyśl o wielkim cierpieniu,którego Ania doznała, a teraz "wypoczywa" w spokoju.
    Bądż dzielna i wyrozumiała dla praw natury.Pozdrawiam bardzo serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ula masza Ania cierpiła bardzo, a teraz My, w tym wierszu opisujesz cierpienie naszej siostry, bo widziałaś i byłaś przy niej. Też myślałam, że wszystko się uda i wyjdzie Ania z tego, ale choroba ja pokonała. Jak długo z tego powodu będziemy cierpieć, brakuje mi Ani nie można się z tym pogodzić i nie ma dnia ażebym nie płakała, jak sobie z tym radzić, chcę głośno krzyczeć z tego bólu. Pisz, wiersze dla Ani, bo nam i jej tego trzeba. Pozdrawiam i buziak.Twoja siostra Zosia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję Zosieńko za wizytę na moim blogu.
    Sama wiesz jaka to dla nas wszystkich wielka strata. Naszej kochanej Siostrzyczki Aneczki nie ma już wśród nas i ciężko jest nam się z tym pogodzić. To jeszcze dla nas takie świeże ...
    Wszyscy mamy taką nadzieję, że jest jej teraz dobrze, że jest wśród naszych kochanych Rodziców i naszych bliskich.
    A Rodzice otoczyli ją taką miłością jaką kochali nas wszystkich.

    Dziękuję Rodzicom, że Kochanymi byli,
    że wielką miłość w nas zaszczepili,
    za to, że tak nas bardzo kochali,
    że w tej miłości myśmy dorastali.

    Kocham Cię Zosieńko i całuski przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, to prawda takich rodziców , ażeby było jak najwięcej. Nawet nie wiesz, jak mi Mamy i Taty brakuje, tak sobie wmawiam, że gdzieś wyjechali i czekam. Pamiętam, jak byłam mała i ciągle mamę trzymałam, za spódnicę, bo bałam sie ażeby mi nie umarła., a to było jak mama karmiła trzodę i ja chodzila za Mamą krok w krok. Ula, ja zaraz utopię zie w tych lzach. Ranek zaczął się, jak zwykle od placzu. Buziaczki siostra Zosia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zobacz jak życie nam figle płata,
    brak Mamy, Taty, Siostry i Brata.
    Kiedyś śpiewałam, teraz nie śpiewam,
    od raniuteńka swe łzy wylewam...

    Całuję Cię Zosieńko.
    Siostra Ula

    OdpowiedzUsuń
  6. Teraz została wieczna tęsknota i z tym bólem musimy żyć, ale jak? Dusza cierpi, a serce szlocha. Ja, chcę ażeby tak było, jak kiedyś, tak sobie marzę, mogli by przyjść właśnie w tej chwili do mnie do domu, przecież tak mają blisko..., to taka tęsknota. Widzę ten obraz Rodziców, został mi w pamięci na zawsze. Życie ludzkie, to jeden ból i ciepienie, dlaczego?. Pozdrawia i całuje. siostra Zosia.

    OdpowiedzUsuń