
Teraz
do niej
już dociera,
że skończyła siękariera.
Dziś
wspomina
piruety,
przy tancerzu
swe podniety.
Pełna
werwy
i humoru,
grała
wielkie
damy dworu.
Chociaż
mama
jej mówiła,
by
rodzinę założyła.
Teraz
pozostała sama,
chociaż
wciąż
to wielka dama.
Co to będzie,
co to będzie,
już nie stoi
w pierwszym
rzędzie...
Dzisiaj
też jest
w "siódmym niebie",
dzisiaj
sama
gra dla siebie.
dn.15.11.2014r.
autor - Jadwiga Urszula Szczęśniak
obrazek - gify-net
Dziadkowie też tak mają, grunt to pogoda ducha :)
OdpowiedzUsuńTak, masz rację Romanie, że pogoda ducha jej najważniejsza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Wszystko, co nas spotyka ma swój czas i miejsce i niezależnie od wieku. Dla nie jednego młodego barierą jest praca, zabawa i wszelakie uciechy (brak pieniędzy, niepełnosprawność, bariera intelektualna). Tacy powiedzą jak dobre i spokojne życie wiodą staruszkowie. Oni już niczym się nie muszą martwić. Uważam, że każdy powinien w swoim życiu pełnić role odpowiednie i zgodne z własnymi potrzebami. Jeżeli czegoś nie zrobił, to na własne życzenie…
OdpowiedzUsuńUleczko, wróciłaś do pisarskiej formy. To dobrze, bo pisać powinnaś. Bawisz się słowem i widać, że sprawia Ci to ogromną radość.
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję Ineczko, że znów u mnie jesteś i mnie czytasz.
OdpowiedzUsuńTeraz jestem faktycznie w niezłej formie i wiersze "sypią się jak z rękawa" - przytaczam słowa jednej z koleżanek na tym blogu.
Natomiast z moją formą fizyczną jest nieco gorzej i stąd te moje wiersze...
Myślę, że to wszystko przychodzi z wiekiem, ale się nie załamuję.
Miłego wieczoru i spokojnej nocki :-)
Uleczko, tak wpadam na kilka chwil, gdy jestem w domu i nie jestem obciążona tysiącem problemów...
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, że masz zdrowotne problemy. Nie poddawaj się słabościom fizycznym. Chroń swoje zdrowie...
Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia
Fajnie, że w wierszach wszelkie "ułomności" fizyczne traktujesz z przymrużeniem oka i dobrym humorem. Na końcu wiersza zawsze akcentujesz to wiarą w lepsze...
Dziękuję i buziaki ślę :-)
OdpowiedzUsuńUla