to wtedy na łączce gąseczki pasała.
Pasła babcia gąski, piosneczki nuciła
i swoim laleczkom sukieneczki szyła.
To było tak dawno, ale tak bywało,
że w sklepach, na półkach lalek brakowało.
Gdy byłam zajęta, igłę w rączkach miałam,
wtedy o swych gąskach całkiem zapomniałam.
Sąsiadka me gąski do domu przygnała,
do moich rodziców swe pretensje miała...
Wtedy nasze gąski szkód jej narobiły,
weszły do niej w żyto, ziarnem się karmiły.
One jej calutki zagonek zdeptały.
Że zrobiły szkodę - gąski nie wiedziały!
Mamusia sąsiadkę za to przeprosiła,
prosto do kurnika gąski pogoniła.
Mnie moi Rodzice na łączce szukali,
nie było na łączce - w lasku mnie spotkali.
W lasku na polance córeczka siedziała
i z łezkami w oczkach tak opowiadała:
Mamusiu, Tatusiu gąski ja zgubiłam,
gdy swoim laleczkom sukieneczki szyłam.
Gdy o naszych gąskach sobie przypomniałam,
spojrzałam przed siebie, lecz ich nie widziałam.
A wracać do domu bez gąsek nie chciałam,
bo gdzie miałam szukać, jak wszędzie szukałam?
Czy nasze gąseczki na zawsze przepadły,
czy poszły do lasu i je wilki zjadły?
Na to mi mamusia tak odpowiedziała:
Widzę, że córeczko, gdy gąski pasałaś,
to również kochanie bajeczki czytałaś...
A my się cieszymy, że ty nie próżnujesz,
że może w twym życiu to zaowocuje.
Otrzyj swoje łezki, wracajmy do domu,
co się przydarzyło nie mówmy nikomu.
Gąski są w kurniku i dobrze się czują,
a jutro na łączkę z tobą powędrują.
Możesz czytać bajki, ubierać laleczki,
lecz bardziej uważnie patrzaj na gąseczki.
dn.26.09.2009r.
autor - Jadwiga Urszula Szczęśniak
( obrazki z internetu)
To już 4 lata temu tworzyłaś piękne rzeczy... Dobrze, że to trafiło dla szerszej publiczności. Fajne, cudowne! Z przyjemnością zawsze czytam Twoją twórczość! Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę, jest mi bardzo miło Cię gościć na moim blogu.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że podobają się Tobie moje wiersze.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Piękna ta bajeczka i mnie rozczuliła, a Twoja Mamusia- bardzo mądra była, już się obawiałam, że zlała córeczkę i że przepraszała waszą sąsiadeczkę.Bo może sąsiadka bardzo nawrzeszczała, że matka źle córkę swą wychowała i gąsek nie upilnowała?
OdpowiedzUsuńUlko, znowu przeniosłaś mnie w świat dzieciństwa. Sceny z Twojego wiersza są tak malownicze, że trudno wyobrazić sobie dokładniejszy obraz stworzony pędzlem artysty. Mądre matki wiedzą, że czytanie nigdy nie zaszkodzi dziecku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Szczególnie te malutkie są takie miluśkie. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu za miłe słowa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Każde maleńkie stworzenie jest takie milusińskie, prawda?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)