Każdego wieczoru,
przez nasze podwórze,
wędrują jeżyki,
dwa małe, dwa duże.
One w tej zagrodzie
tak się oswoiły,
co dzień na kolację
do nas przychodziły.
A, że swoje dróżki
miały wydeptane,
nigdy nie zbłądziły,
jeżyki kochane.
Kolacja podana,
dzisiaj rybki mają,
szybciutko je zjadły
i już powracają.
Są już najedzone,
mają pełne brzuszki,
cichuteńko tupią
ich króciutkie nóżki.
Przodem idzie mama,
za nią dwoje dzieci,
a na samym końcu,
tata - tuptuś leci.
Bo przecież ich tata
to głowa rodziny,
pilnuje by dzieci
nie zabrał ktoś inny.
Są takie szczęśliwe,
mają pełne brzusie.
My bardzo kochamy
te nasze tuptusie.
dn.09.02.2009r.
autor - Jadwiga Urszula Szczęśniak
(z domu łabuńko)
(obrazek z internetu)
Jak nie kochać tych „fukających”, przesympatycznych ssaków. I Ty Uleczko tak pięknie o nich piszesz. W moim ogródku również w okresie letnich wieczorów zaglądają jeże w poszukiwaniu pokarmu. Mieszkam w otoczeniu lasu, a tuptające „jeżyki” po osiedlowej ścieżce budzą ogromną sympatię wśród mieszkańców.
OdpowiedzUsuńTak to prawda,
OdpowiedzUsuńich wizyty były u nas w letnie, piękne wieczory.
Tak były z nami oswojone, że zbliżały się do nas i siedziały prawie obok.
To były takie kochane "tuptusie".
Miłego wieczoru i spokojnej nocki Ineczko :-)
Dziękuję za wpis i również wszystkiego dobrego i spokojnego:)
OdpowiedzUsuńPa,
OdpowiedzUsuńdobranoc :-)
Czy jeżyki mają pchły,
OdpowiedzUsuńbo ktoś mówił,
lecz nie Ty.
Ja grzecznie się pytam,
bo lubię każdego jeżyka :D
To prawda,
OdpowiedzUsuńjeże maja dużo pcheł.
Ale można jeżykowi w tym pomóc, robiąc mu kąpiel.
Tylko trzeba go szybciuto wysuszyć w ręczniczku, bo bardzo szybko się przeziębia.
Taki mały "psikuś"!
Spokojnej Nocki Elu :-)