roześmiany krecik Grześ.
Stanął - zrobił kosi-kosi,
do ogródka wszedł do Zosi.
Mały krecik nagle znikł
i kopczyki zrobił w mig!
Zosia
za nim podążyła,
co on zrobił,
nie wierzyła!
W Zosi ogródku
Grześ się pobawił,
bukiecik kwiatków
dla niej zostawił.
Że szkód narobił,
Grzesiu nie wiedział,
swe korytarze tylko
pozwiedzał.
Gdy już odchodził,
zrobił pa pa,
a z Zosi oczek
płynęła łza.
Biegnie Zosieńka
do swej mamusi,
co zrobił krecik?...
zobaczyć musisz!
Grześ poprzestawiał
piękne rabatki,
teraz wysoko
rosną Twe kwiatki.
Nie chciała wierzyć
mama swej córce,
że jej kwiatuszki
rosną na górce.
Gdy zobaczyła
to uwierzyła,
nowe rabatki
mama zrobiła.
Morał z bajeczki
taki wynika:
lepiej w ogródku
nie mieć krecika!
dn.01.06.2015r.
autor - jadwiaga Urszula Szczęśniak
(obrazek z internetu)
Kopie krecik w ziemi, wielkie szkody czyni.
OdpowiedzUsuńFajny, wesoły wierszyk.
Pozdrawiam słonecznie :)
Miłe, futrzate zwierzątko, a taki szkodnik jeden :D
OdpowiedzUsuńPięknie by było spotkać takiego krecika np. na szlaku marszowym. Ulu superowy wierszyk :) .
OdpowiedzUsuńOj krecik kopie, kopie i szkód narobi...
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :-)
Oj tak to prawda, jest taki milusiński...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Terska,
OdpowiedzUsuńmoże go kiedyś spotkasz.
Też bym chciała spotkać takiego rozbawionego krecika.
Miłego Dnia :-)